Na rynku urządzeń mobilnych można zaobserwować pewną tendencję. Wziąwszy określony model telefonu pod lupę, jego producenta, poszczególne podzespoły i oprogramowanie, dosyć łatwo przewidzieć jaki będzie okres jego wsparcia od strony systemu operacyjnego. Okazuje się bowiem, że istnieje ścisła korelacja pomiędzy wydajnością samego urządzenia, a zdolnością do „udźwignięcia” kolejnych, coraz bardziej wymagających wersji systemu operacyjnego.

Polityka
firmy

Firma Apple przyzwyczaiła swoich najwierniejszych
użytkowników, że w regularnych odstępach czasu wypuszcza na rynek kolejne
generacje swoich flagowych, czyli najpopularniejszych linii produktów. Nie brak
oczywiście fanatyków, dla których jedyną dopuszczalną opcją są urządzenia
giganta z amerykańskiego miasteczka Cupertino, lecz jednocześnie przymykają oni
oko na specyficzną politykę swego ulubionego producenta. Kolejne generacje
iPhonów i iPadów charakteryzują się tym, że telefony i tablety są
obsługiwane w czasie premiery przez najnowszą w danym momencie wersję systemu
operacyjnego, czyli tak zwanego iOS.

Czas
„życia” produktu

Przez kilka miesięcy po premierze producent wypuszcza
dostępne za darmo łatki, które usuwają znalezione błędy i luki, ale też nie
przestaje pracować nad kolejnymi, coraz bardziej udoskonalanymi wersjami iOS’a.
Wersja z coraz większym numerkiem to oczywiście dodatkowe funkcje,
rozszerzające możliwości użytkowania urządzeń i usprawniające funkcjonalność,
lecz także zwiększone zapotrzebowanie na moc obliczeniową, mniej lub bardziej
skutecznie zakodowane w algorytmach.